Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał i Karolina
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 1631 Skąd: Gdańsk/ Bytom
|
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 17:05 Temat postu: zabawy węchowe |
|
|
Nieraz w domu robię suczy zabawy w szukanie piłki/smakołyków, tak na zabicie nudy. Ale jak to jest na dworze?
Na zmęczenie nie tylko fizyczne, chcielibyśmy też użyć trochę nosa i tu rodzi się pytanie: smaczki czy człowiek?
Poczytałam trochę i sporo osób pisze o konsekwencji układania 'tropów' (o ile w przypadku smaczków można o tym mówić) czyli późniejszym szukaniu przez psa smrodków w trawie. Tego bym nie chciała, żeby nie zżerający pies zaczął mi węszyć bez komendy w trawie i zjadać co tam znajdzie.
Jak taką zabawę węchową przeprowadzić? o ile w przypadku chowania się człowieka jest sporo tego w internecie i wydaje się to dość proste do zastosowania w takim bardzo amatorskim wymiarze, o tyle jeśli chodzi o smakołyki ciężko mi coś sensownego wymyślić.
Co wymyśliliśmy to na przykład gotowana wątróbeczka na końcu smaku i lekkie rozmazanie wywarku (bleh...) w linii prostej.
Próbował kiedyś ktoś robić takie zabawy węchowe? Jeśli tak to z jakim skutkiem? _________________ Karolina, Michał i Nutella
www.niuchacz.com |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 17:05 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zmz

Dołączył: 29 Lis 2006 Posty: 8635 Skąd: Wwa/Jabłonna
|
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 18:52 Temat postu: |
|
|
A zwyczajne chowanie zabawki? Moja suka uwielbia to zarówno w domu, jak i na dworze  _________________
Żaklina, Surikon, Soczek oraz Dżemor
Żwirosław (') |
|
Powrót do góry |
|
 |
Amulinka

Dołączył: 29 Lis 2006 Posty: 12737 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 19:01 Temat postu: |
|
|
Ja robię z Asti ślad sportowy i tam się zawsze zaczyna od kładzenia smaków w ślady stóp (poczynając od stópek stawianych jedna za drugą). Co do szukania smaków, to moje wszystkie psy są śmieciarzami i ich nic już pod tym względem bardziej nie zepsuje
Zaletą takiego śladu jest to, że można zaczynać na śladzie własnym i nie trzeba się chować na końcu. _________________ Ula, Lava & Suvi
Ami [*] Choco [*] Asti [*] |
|
Powrót do góry |
|
 |
Martula

Dołączył: 03 Mar 2011 Posty: 1109 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 20:31 Temat postu: |
|
|
Fajnie, że rzuciłaś temat:) Uwielbiam wykorzystanie psiego nosa czy to do zabawy czy prawdziwej pracy.
Ja ukladam ślad po prostu idąc małymi wyrażnymi krokami, na końcu kładę zabawkę i wracam duzym łukiem dużymi krokami.
Oryk tropi bardzo ładnie- jest rozważny, idzie wydajnym kłusem, czasem wolnym galopem, myśli, jak zgubi zakręt to wraca i się poprwia i widać, że na prawdę poważnie traktuje zadanie.
Mali leci po śladzie jak opętana- biegnie slalomem po śladzie jak oszołom, przelatuje zakręt, po czym warca i za raz znajduje prawidłową drogę. Oba moje psy to uwielbiają. Nigdy nie kładłam smaczków na śladzie ale mi nie chodzi o dokładne odtworzenie śladu tylko i podążanie śladem i odnajdywanie zabawki/osoby. Też chętnie dowiedziałabym się więcej na temat tropienia i zabaw węchowych bo bardzo to lubię. Z zabaw węchowych znam jeszcze pudełeczka- 3 takie same a w każdym inny zapach. Dajemy psu do powąchania jeden z nich i jego zadaniem jest oznaczenie pudełeczka z tym konkretnym- fajne ćwiczenie ale jakoś na razie nie chce mi się w to bawić.
Czekam niecierpliwie na wypowiedź PoolseHeks i Porte Nigra:) Myślę, że mogą nam coś ciekawego opowiedzieć _________________ Marta, Ory i MaliBu
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał i Karolina
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 1631 Skąd: Gdańsk/ Bytom
|
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 20:51 Temat postu: |
|
|
no to chowanie zabawki też możemy poćwiczyć w sumie, w domu szuka super (przydawało się w czasie choroby/ po sterylce;p)
No z tymi smaczkami to mam obawę bo ogólnie to moja nie zżera (nieraz zdarzy się z krzaczków wyjść dziamdziająć gębą ale bardziej to liście/patyki niż śmieci bo nigdy z ryjka nie wali) ale wole nie prowokować
to ja tez czekam na wypowiedzi innych  _________________ Karolina, Michał i Nutella
www.niuchacz.com |
|
Powrót do góry |
|
 |
olfactus
Dołączył: 10 Sty 2010 Posty: 1573
|
Wysłany: Pią Sty 10, 2014 21:29 Temat postu: |
|
|
Jak się bawiłam w takie luźne zabawy węchowe to nigdy nie kładłam smaczków - ani na końcu ani na tropie. Zostawiałam albo mój przedmiot albo zabawkę. Z najstarszą moją ogarzycą bawiłam się np tak, że w trakcie spaceru zostawiałam przedmiot, szłam dalej, wołałam psa i z komendą posyłałam do tyłu. _________________ altopsy.com
ALTO
szkolenie psów, hotel dla zwierząt, porady behawioralne |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya

Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 432 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Sob Sty 11, 2014 11:11 Temat postu: |
|
|
A macie jakieś porady jak zacząć u takiego 8 tygodniowego szczyla?
Wystarczy pokazać, że smakołyk się chowa i powiedzieć szukaj, stopniowo utrudniając zadanie? W moim rodzinnym domu była to sztandarowa zabawa niedzielna - tata na niedzielne śniadanie je kiełbaski, a odkrajane "dupki" były chowane i psy szukały, tylko zawsze to były dorosłe bydlaki, które ogarniały jakby bardziej... _________________ Na blogu - O Ruby, czyli jak w rok nie zabić psa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Amulinka

Dołączył: 29 Lis 2006 Posty: 12737 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 11, 2014 15:48 Temat postu: |
|
|
Ja Amiemu też chowałam zabawkę w krzakach, on w tym czasie zostawał na waruj-zostań (a że kochał aporty, to miał taką motywację, że hej - pamiętam, że kiedyś wytrzymał obwąchującego go dużego psa, kiedy ja byłam daleko ) - potem wracałam, wysyłałam komendą: szukaj! i on gnał szukać tej zabawki.
W domu też się czasem bawimy w chowanie smaczków po całym pokoju. _________________ Ula, Lava & Suvi
Ami [*] Choco [*] Asti [*] |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksa

Dołączył: 04 Paź 2010 Posty: 378
|
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 13:17 Temat postu: |
|
|
Nenya jeżeli masz ochotę pobawić się w tropienie użytkowe to w Katowicach w Evereście (www.dogeverest.pl ) są spotkania grup tropiących użytkowych, w kwietniu będzie ruszać kolejna edycja grup początkujących i zaawansowanych.
to świetna zabawa dla psa i dla ludzia jak można polatać po lesie tą godzinkę do półtorej ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya

Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 432 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 13:27 Temat postu: |
|
|
Aleksa napisał: | Nenya jeżeli masz ochotę pobawić się w tropienie użytkowe to w Katowicach w Evereście (www.dogeverest.pl ) są spotkania grup tropiących użytkowych, w kwietniu będzie ruszać kolejna edycja grup początkujących i zaawansowanych.
to świetna zabawa dla psa i dla ludzia jak można polatać po lesie tą godzinkę do półtorej ! |
Dzięki za info, podowiaduje się Na razie młodzież ma 3 miesiące, więc też szaleć z nim nie będę, ale ciężko jest usiedzieć na tyłku, jak się ma psa, który naprawdę chce pracować ) _________________ Na blogu - O Ruby, czyli jak w rok nie zabić psa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
magda

Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 2754 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 23:54 Temat postu: |
|
|
Wiek w tropieniu nie przeszkadza  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya

Dołączył: 05 Maj 2013 Posty: 432 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Pią Lut 14, 2014 08:38 Temat postu: |
|
|
magda napisał: | Wiek w tropieniu nie przeszkadza  |
A to nie jest tak, że musi najpierw w ogóle wykazywać chęć niuchania? Bo ja u młodego zauważyłam, że zaczynają go interesować zapachy dopiero jakieś tydzień - dwa tygodnie temu  _________________ Na blogu - O Ruby, czyli jak w rok nie zabić psa. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Pią Lut 14, 2014 08:38 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|